Widzieliście kiedyś trzydziestu dorosłych mężczyzn i kilka kobiet radośnie bawiących się we wróżkę? Jeżeli nie, to teraz macie ku temu niepowtarzalną okazję. Zobaczcie, jak świetnie poradzili sobie z tym trudnym zadaniem, o które ich poprosiłem.
Zadanie polegało na próbie przewidzenia przyszłości świata IT za kolejne 10 i 50 lat. A zmienić się może bardzo wiele, wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądała Polska 50 lat temu. Kto wtedy spodziewał się tak ogromnego rozwoju chmur obliczeniowych, czy smartfonów? 🙂
[jak-zostac-programista-linki]Jak będzie wyglądała przyszłość?
- Czy powstanie prawdziwa sztuczna inteligencja?
- Czy powstanie AI przyczyni się do utraty pracy przez programistów?
- Kiedy skończy się obecne eldorado w świecie IT?
- i wreszcie. Czy mamy się czego bać?
Zachęcam do samodzielnych rozważań i próby przewidzenia przyszłości. To proste ćwiczenie może dać bardzo dużo do myślenia.
Spis treści
Zabawmy się trochę we wróżkę. Jak będzie wyglądał świat IT (w kontekście programowania) w przyszłości, za 10/50 lat?
[author name=”Arkadiusz Mierzwa” image=”arkadiusz-mierzwa.jpg” url=”http://arkadiuszm.pl”] [/author]Ciężko powiedzieć z uwagi na niezwykłą zmienność tej branży, ale jednak spróbuję. Według mnie programowanie będzie miało coraz niższy próg wejścia i będzie najzwyklej w świecie prostsze dla kogoś, kto chce się uczyć. Powstające praktycznie codziennie nowe frameworki sprawiają, że mamy do czynienia z coraz wyższymi poziomami abstrakcji. Do wykonania dużej ilości instrukcji wystarczy jedno polecenie, nie trzeba już znać wszystkich niuansów, które dzieją się pod kopułą naszego kodu.
O ile za 50 lat nie dojdziemy do etapu technologicznej osobliwości i generalnej sztucznej inteligencji, takiej prawdziwej, uczącej się, to machine learning może zabić wiele z dzisiejszej branży. Skoro już dzisiaj istnieją sieci neuronowe, które mogą poprawiać same siebie bądź tworzyć swoje własne małe sztuczne inteligencje to bardzo ciężko przewidzieć dalszy rozwój wypadków. Prawdziwa sztuczna inteligencja wywróci wszystko do góry nogami, tak więc nie będę starał się przewidzieć, co się może wtedy stać.
Patrząc trochę bliżej w przyszłość i pod kątem webdevelopmentu, ponieważ z tą gałęzią IT mam najwięcej wspólnego – nie wygląda to za ciekawie. Wszelkie generatory stron, edytory WYSIWYG i SaaSy sprawiają, że klient może w mgnieniu oka postawić swoją stronę czy sklep internetowy. Gotowe narzędzia od Amazona, Google sprawiają, że nie potrzebujemy nawet konfigurować bazy danych i serwera, bo wszystko możemy wyklikać w panelu. Dlatego też skillset, jaki jeszcze kilka lat temu pozwalał na znalezienie dobrze płatnej pracy dzisiaj może nie wystarczyć nawet na juniorskie stanowisko. Śledzę na bieżąco ogłoszenia o pracę i to, co tam się pojawia, może przyprawić o zawrót głowy. Chyba nigdy dotychczas „bycie na bieżąco” nie było tak ważne, jak dzisiaj. Technologie, które dwa lata temu były na pierwszym miejscu wymagań dzisiaj praktycznie się nie pojawiają, a ich miejsce zajmują biblioteki i frameworki podyktowane wszechobecnym hypem. Hypem generowanym sztucznie lub naturalnie z różnych konferencji, hackatonów, postach na Medium czy Reddicie. Każdy chce być na bieżąco i używać najnowszego, super modnego narzędzia, a jeśli jesteś młodym człowiekiem, który chce się dopiero czegoś uczyć, będziesz miał mętlik w głowie, widząc oferty pracy, bo z każdym kolejnym otwartym linkiem poznajesz nazwę jakiejś nowej technologii. Wydaje mi się, że już w tym momencie ciężko o pracę dla juniorów, ponieważ konkurencja jest ogromna a próg wejścia bardzo niski z dzisiejszym dostępem do wiedzy i platform e-learningowych. Dokładając do tego nowy framework co dwa dni mamy mieszankę wybuchową. Wygląda mi to na kolejną bańkę internetową, która kiedyś pęknie. Specjalistów co prawda dalej brak, ale teraz pytanie, w którą stronę będzie szedł trend? Czy zapotrzebowanie na specjalistów będzie dalej rosnąć, przy jednoczesnym braku pracy dla juniorów, czy może sytuacja się odwróci i popyt na programistów doprowadzi do tego, że będzie się tych wszystkich juniorów doszkalać w firmach? Ciężko powiedzieć. Tak samo, jak ciężko powiedzieć co przyniesie machine learning.
Za 50 lat według mnie programowanie nie będzie przypominało tego, co dzisiaj widzimy. Oczywiście ktoś będzie musiał napisać te wszystkie sieci neuronowe, ale pochodne efektów działania tych pierwotnych będą służyły zwykłym ludziom, którzy nie będą mieli pojęcia o programowaniu, w celu zrobienia czegoś, co 50 lat wcześniej wymagało teamu developerów.
[author name=”Rafal Hryniewski” image=”rafal-hryniewski.jpg” url=”http://hryniewski.net/”] [/author]Świat IT jest bańką, która cały czas się pompuje. Może jednak w końcu pęknąć. Nie spodziewałbym się tego za 10 lat, ale za 50? Ciężko powiedzieć. Myślę, że dobrzy specjaliści nie mają powodów, by się obawiać o pracę, ale osoby, które kończą pracę po 8h i żyją tylko w jednym projekcie, mogą okazać się zbędne.
W serii książek Expanse (science fiction, polecam) na ziemi wszyscy żyją na tzw. dochodzie podstawowym, tylko najlepsi i najambitniejsi mają możliwość podejmowania różnego rodzaju pracy. Wytłumaczono to w ten sposób, że przyczyną nie było lenistwo, a to, że Ziemia nie była w stanie dać szansy każdemu, kto jej chciał. Nie zdziwiłoby mnie to, że ciągła automatyzacja doprowadziłaby do takiego scenariusza.
Przy takiej okazji muszę wspomnieć o tym filmiku z konferencji Dropboxa z 2013 roku: https://www.youtube.com/watch?v=8pTEmbeENF4. Prelegent opowiada w nim o wizjach przyszłości programowania, jakie były obecne 50 lat temu. Wiele rzeczy się nie ziściło, na przykład ciągle programujemy tekstowo, a nie wizualnie. Niektóre rzeczy zmieniły się nieznacznie, na przykład paradygmaty programowania, które mamy teraz: obiektowe i funkcyjne, to głównie rozwinięcie tego, co było kiedyś. Powstało za to sporo nowych języków, dużo lepsze są narzędzia i możliwości techniczne, no i dokonała się znaczne zmiany organizacyjno-społeczne. Myślę, że dalej ten kierunek będzie podobny.
Podejrzewam na przykład, że za 10 lat programowanie będzie elementem powszechnego kształcenia w szkołach. Na pewno będziemy mieli lepsze narzędzia do programowania, ale programować będziemy w podobny sposób — edytując pliki tekstowe. Paradygmat funkcyjny będzie wtedy najpopularniejszy (tak jak teraz ciągle jeszcze najpopularniejszy jest paradygmat obiektowy). Pewnie pojawi się i stanie się całkiem popularny jakiś nowy, odświeżony z przeszłości. Wydaje mi się też, że środowisko IT coraz bardziej będzie się przekonywać do pracy zdalnej (i pewnie nie tylko IT).
A co będzie za 50 lat? SQLowi stuknie setka, Unixowi 98 lat, i pewnie oba te rozwiązania w jakiejś formie będą dalej funkcjonowały na rynku 😉
To jest ciekawe pytanie i jednocześnie bardzo trudno na nie odpowiedzieć. Każdy rok przynosi sporo zmian w świecie IT. Wg mnie, za 10 lat nasz świat, świat programistów, będzie zdominowany przez automatyzację zadań. Będziemy coraz bardziej efektywni, jednocześnie coraz bardziej kreatywni. Jednocześnie, nas programistów będzie coraz więcej i może się zdarzyć, że rynek IT już nie będzie rynkiem pracownika, tj. pracownik może już nie mieć aż takiej swobody w wybieraniu pracy jak teraz.
Jeśli chodzi o kwestie związane z technologiami, to wydaje mi się, że będziemy już powszechnie korzystać z rozwiązań wirtualnej rzeczywistości oraz zaczną się pojawiać hologramy komunikacyjne (a’la Star Wars).
Jeśli chodzi o perspektywę 50 lat, to nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Prawdopodobnie będziemy mieć komputery, które mogą stać się częścią integralną naszego ciała. Być może, programować będziemy już za pomocą bezpośrednich połączeń neuronowych z naszym mózgiem. Dzięki temu będziemy mogli tworzyć oprogramowanie nawet wtedy, gdy problemy fizyczne nas dopadną (problem z rękami, oczami itd.)
Osobiście nie wierzę, że programistów w pełni może zastąpić sztuczna inteligencja, ponieważ dopóki jej tworzeniem zajmują się ludzie, będzie omylna podobnie jak my. Myślę, że firmy jednak nie będą ustawały w dążeniach, by możliwość uczenia maszynowego wykorzystywać, gdzie tylko się da, by ludzie mogli się skupić tylko na tym, czego do maszyn oddelegować się nie da. Obstawiam również, trochę z obawą, że zmieni się sposób tworzenia oprogramowania – możliwe, że za jakiś czas nie będziemy się już tak bardzo skupiać na zawiłościach kodu, a raczej tworzyć połączenia między jakimiś gotowymi modułami ograniczając tworzenie kodu. Czemu z obawą? Ponieważ osobiście taka perspektywa mnie nie cieszy, gdyż lubię być blisko kodu i nie chciałabym, by moja praca kiedykolwiek ograniczała się do wyklikiwania rozwiązań.
[author name=”Łukasz Monkiewicz” image=”lukasz-monkiewicz.jpg” url=”https://lmonkiewicz.com”] [/author]Myślę, że za 10 lat będzie wyglądał z grubsza tak jak teraz, tylko będziemy używali więcej gotowych, chmurowych usług i będziemy przetwarzali dużo większe ilości danych. Za 50 lat, to już gorzej. Na pewno będzie dużo machine learning i wiele automagicznych funkcjonalności 🙂
[author name=”Jakub Gutkowski” image=”jakub-gutkowski.png” url=”https://blog.gutek.pl”] [/author]Na szczęście wróżką nie jestem i nie muszę się tym przejmować. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak ten świat będzie za rok wyglądał, czy nawet za miesiąc, a co dopiero za 10/15 🙂 Czy AI będzie popularne? Czy będzie nam pisało aplikacje? Czy nas zniszczy? Czy nic się nie zmieni? Nie wiem 🙂 ale mam nadzieje, że cokolwiek będzie, będzie nam lepiej.
[author name=”Joanna Bochyńska” image=”joanna-bochynska.png” url=”http://www.wakeupandcode.pl”] [/author]Idziemy w automatyzację coraz bardziej, a technologia rozwija się każdego dnia. Bardzo fascynują mnie technologie związane z IoT. Wydaje mi się, że programowanie będzie szło w tym kierunku. Dodatkowo coraz większe znaczenie zyskują aplikacje, programy czy oferty, które są jakby uszyte na miarę. To prowadzi do rozwoju języków i technologii związanych z analizą danych użytkowników, ich zachowań, wyborów.
[author name=”Paweł Ochota” image=”pawel-ochota.jpg” url=”http://pawelochota.pl”] [/author]Obawiam się, że sami pozbędziemy się pracy, jeżeli ktoś doprowadzi do stworzenia sztucznej inteligencji (albo wirtualnej), lub też po prostu programu, który sam będzie pisał inne programy. A jeżeli to nie nastąpi, to pewnie programowanie będzie wyglądało zupełnie inaczej niż obecnie i będzie znacznie prostsze.
[author name=”Dawid Sibiński” image=”dawid-sibinski.jpg” url=”http://www.dsibinski.pl/”] [/author]Za 10 lat – coraz więcej IoT, większość sprzętów podłączonych do sieci i współpracujących ze sobą (Smart Home, Smart Cities etc.)
Za 50 lat – implementacja w/w konceptów na wysoką skalę – adaptowanie rozwiązań typu Smart City przez samorządy. Inteligentne samochody – 50% pojazdów sterowanych automatycznie.
Za 10 lat nie spodziewałbym się wielkiej rewolucji w IT. Na pewno będą rozwijane te zagadnienia, które dzisiaj stają się popularne. Oraz nowe frameworki JavaScript. Może jakiś nowy język programowania. Albo któryś istniejący zostanie zauważony i doceniony przez firmy programistyczne. Świat IT za 50 lat na pewno będzie po wielu rewolucjach, takich jak odkrywanie na nowo paradygmatów programowania, pojawienie się nowych narzędzi dla programistów, nowe języki programowania, nowe sprzęty, które można oprogramować. Może jeszcze uda się opracować i wdrożyć programy wykonujące typowe dziś prace programistyczne.
[author name=”Mateusz Maciaszek” image=”mateusz-maciaszek.jpg” url=”http://speedcom.github.io”] [/author]Żyjemy w czasach wielkiej automatyzacji i prawdopodobnie prędzej czy później również ostatnia domena stricte ludzka, jaką jest kreatywność, będzie w pełni w zasięgu automatów. Być może część specjalizacji w programowaniu, z którymi mamy w tej chwili do czynienia nie będzie już potrzebna. Zawsze jest jednak tak, że pojawianie się nowych rozwiązań wpływa również na zapotrzebowanie na ludzi, którzy płynnie się w nich poruszają i są w stanie je opracowywać i utrzymywać. Myślę, że zapotrzebowanie na programistów będzie duże jeszcze przez bardzo długi czas. Jedną z cech, którą musi posiadać, chyba każda osoba zajmująca się IT, jest elastyczność. Rozwój technologii pędzi przecież do przodu w zawrotnym tempie, a my musimy się wciąż dostosowywać. Cokolwiek by się nie stało, to – cytując Borg-a z mojego ulubionego serialu Start Trek – „We will adapt” 🙂
[author name=”Przemysław Juśkiewicz” image=”przemyslaw-juskiewicz.jpg” url=”http://blog.pjuskiewicz.com”] [/author]Na pewno trzeba być świadomym, że zawód programisty będzie trudniejszy, jeżeli chodzi o dostanie pracy. Dziś jest straszne parcie na programistów, ale pewnego dnia będzie ich wystarczająca ilość, przez co dostanie pracy, będzie trudniejsze. A po drugie obawiam się sztucznej inteligencji, ponieważ może ona wyprzeć programistów z zawodu. Taniej i szybciej będzie mieć maszyny, które coś zrobią niż grupę ludzi, którym trzeba płacić i czekać na produkt.
[author name=”Dominik Pawlik” image=”dominik-pawlik.jpg” url=”https://b00stiandroid.wordpress.com”] [/author]Przypuszczam, że w przyszłości, przynajmniej tej niedalekiej ważne będzie ukierunkowanie na konkretną specjalizację. Inną zależnością, która klaruje się w kontekście programowania, jest budowanie aplikacji z pewnych gotowych bloków. Trzecią ważną kwestią jest coraz większy nacisk na umiejętności miękkie programistów. Biorąc pod uwagę tę daleką przyszłość, moim zdaniem największą niewiadomą jest sztuczna inteligencja – fakt jej powstania oraz zaawansowania. Jednak ktoś ją musi najpierw napisać. 🙂
[author name=”Kamil Ruchała” image=”kamil-ruchala.jpg” url=”https://sarvendev.com/”] [/author]Za 50 lat? Wszystko napisane w Javascripcie 😀 Tak serio to słowa kluczowe to sztuczna inteligencja, informatyka kwantowa, wirtualna rzeczywistość, w tych obszarach pewnie będziemy się poruszać, kto wie, może nie będziemy już standardowo klepać kodu, tylko przenosić nasze myśli do komputera.
[author name=”Marcin Pietraszek” image=”marcin-pietraszek.jpg” url=”http://www.samouczekprogramisty.pl”] [/author]Myślę, że dobrym adresatem tego pytania jest Stanisław Lem ;). Nie potrafię powiedzieć tu nic sensownego poza truizmami.
[author name=”Michal Dymel” image=”michal-dymel.jpg” url=”https://devblog.dymel.pl”] [/author]Ciężko to przewidzieć. Myślę, że AI nie zastąpi programistów, ale podejrzewam, że w mniejszym stopniu będą potrzebni „klepacze”. Warto wiec się stale rozwijać, by zostać specjalista.
[author name=”Pawel Skaruz” image=”pawel-skaruz.jpg” url=”https://pawelskaruz.pl”] [/author]Myślę, że rozwój programowania doprowadzi nas do budowania aplikacji z coraz większych klocków. Języki będą się stawały coraz bardziej wysoko-poziomowe.
[author name=”KrzaQ” image=”krzaq.jpg” url=”https://dev.krzaq.cc”] [/author]10 lat: jeszcze więcej javascriptu, ale mniej pisanego bezpośrednio. JS będzie najpopularniejszą architekturą, trochę jak teraz JVM. Będą na niego powstawały języki programowania (co zresztą już się dzieje, ale w dużo większej skali). Ponadto bariera łączenia różnych języków w projekcie będzie znacząco mniejsza. Bardziej życzeniowo z mojej strony: javascript będzie traktowany tak, jak teraz Flash, czyli jak trędowaty.
50 lat: naukowcy wymyślili nowy „algorytm AI”, zamiast rzucać więcej i więcej zasobów sieciom neuronowym. W efekcie powstała prawdziwa sztuczna inteligencja. Programiści, a przynajmniej znakomita ich większość, podzielili los wykonawców zawodów, których sami wcześniej pracy pozbawili. Świat po kolejnej rewolucji, „umysłowej” tym razem, zmienił się nie do poznania, a liczba zawodów typu white-collar spadła niemal do zera. Ludzcy programiści stali się zbędni, ponieważ AI jest w stanie w pełni zrozumieć intencje użytkownika i zaimplementować ich wykonanie bez ingerencji innych ludzi.
[author name=”Wojciech Mioduszewski” image=”wojciech-mioduszewski.jpg” url=”http://www.codinghappiness.com”] [/author]Nie czuję się na siłach, żeby takich osądów dokonywać, jednak odważę się założyć, że świat IT za 10 lat nie będzie się mocno różnił od tego dzisiejszego. Myślę tu o jakichś dużych zmianach typu programująca sztuczna inteligencja, wyeliminowanie desktopów itp. Delikatnie na pewno się zmieni (wszechobecna chmura, programiści, którzy zajmują się tylko optymalizacją kosztową kodu wykonywanego w chmurze, wszechobecne drukarki 3D, wysyp urządzeń typu HoloLens, czy zwiększenie stosunku pracowników zdalnych do biurowych). Z drugiej strony, myślę, że świat IT za 50 lat będzie tak diametralnie inny, że nie mam szans zgadnąć, co się będzie działo – mam tylko nadzieję, że jeszcze wtedy nie pokona nas AI.
[author name=”Arkadiusz Benedykt” image=”arkadiusz-benedykt.jpg” url=”http://www.benedykt.net/”] [/author]Hm… ciekawe pytanie. Sądzę, że za 10 lat dalej będziemy marudzić na JS i dalej będziemy walczyć z długiem technologicznym. Dalej będą wojny obiektowców vs dynamicznych czy jakichkolwiek innych dwóch paradygmatów/technologii/ideologii. To, co na pewno się zmieni to to, że będziemy pracować na trochę wyższym poziomie abstrakcji. Dla mnie to oznacza, że będziemy jeszcze mniejszą ilością kodu orkiestrować większą ilość sprzętu pod spodem. Czyli dalsze odejście od „programista”, który tylko przekłada koncepcję na kod, w kierunku „developer”, czyli człowiek, który zaprojektuje, napisze, poskłada – rozwiąże problem „end to end”. W perspektywie 50 lat nawet nie chcę wróżyć, bo wystarczy popatrzeć 50 lat wstecz i zobaczyć jak się zmieniła branża. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, jak to będzie za 50 lat? Raczej nie. Myślę jednak, że tu ważniejsze będą zmiany społeczne, jakie pewnie nastąpią jako skutek jeszcze większej automatyzacji i postępu technologicznego. Pewnie kwestia dochodu minimalnego będzie wtedy bardzo szeroko, nawet globalnie, dyskutowany albo nawet wdrażany.
[author name=”Kamil Hadas” image=”kamil-hadas.jpg” url=”https://www.webdotnet.pl”] [/author]Moim zdaniem ssanie na rynku pracy w IT będzie jeszcze trwało. Zwłaszcza że prawie wszystko teraz już ma jakiś soft w sobie (ostatnio nawet widziałem „inteligentne buty”). Ktoś musi to oprogramowanie napisać. Myślę, że języki obiektowe za 10 lat będą się miały całkiem dobrze. Jednak w miarę upływu czasu, gdy dojdziemy do kresu wydajności procesorów per rdzeń i to coraz większą popularność zyskają języki oparte o aktorów (jak elixir) oraz inne wspierające mocno wielowątkowość. Chyba że wymienimy krzem na coś innego, co pozwoli tworzyć procesory o wyższych częstotliwościach. Jednak zwiększona ilość rdzeni i naraz obsługiwanych wątków z pewnością ulegnie zwiększeniu. Możliwe, że języki takie jak C# czy Java dostosują się do tego, jednak na tę chwilę programowanie wielowątkowe w nich do najłatwiejszych nie należy. Języki oparte o aktorów lub sprawiające w inny sposób, że obiekty są immutable, są bardziej przyjazne wielowątkowości. Mam cichą nadzieję, że przez te lata środowisko forntendowe dorośnie w końcu i skończy się Hype Driven Development. Myślę, że programiści będą musieli być bardziej uniwersalni niż teraz. Coraz więcej rzeczy będzie w gotowych paczkach, które już ktoś kiedyś napisał. IoT jest czymś, czym warto się zainteresować, nasze urządzenia, ubrania, domy, mieszkania będą coraz bardziej „inteligentne” więc warto zacząć zgłębiać temat już teraz. Bez względu na to, czy boom na rynku IT się kiedyś skończy, czy nie myślę, że dobry programista będzie potrzebny zawsze. To w sumie nie dotyczy się tylko i wyłącznie IT, w każdej branży, jeśli jesteś w czymś dobry, to znajdą się chętni na Twoje usługi, zakładając oczywiście, że wiedzą o Twoim istnieniu.
[author name=”Artur Dębkowski” image=”artur-debkowski.jpg” url=”http://ekhart.pl/”] [/author]Nie wróżę niestety naszej branży zbyt świetlanej przyszłości. Widzę ogromną szansę dla sztucznej inteligencji, machine learningu na tym polu. Proces rozwiązywania problemów (bo w zasadzie to jest esencją naszej pracy) jest dosyć dobrze określony. Sporo części da się zautomatyzować do wysokiego poziomu. Jest kwestią czasu połączenie tych atomowych automatyzacji w jedno uber narzędzie. Nasza praca przypomina nieco tłumaczy. Jesteśmy pośrednikami między designerem a maszyną. Oczywiście google tłumacz nie wygryzł wszystkich tłumaczy na świecie, ale na pewno 80% pracy wykonuje co najmniej tak dobrze, jak zawodowi tłumacze. Stąd i nasza praca będzie się sprowadzać do rozwiązywania naprawdę niestandardowych problemów. To może być bardzo ciekawe.
[author name=”Maciej Aniserowicz” image=”maciej-aniserowicz.jpg” url=”https://devstyle.pl/”] [/author]DevTalk Trio S01E09 i DevTalk Trio S01E10.
[author name=”Paweł Bulwan” image=”pawel-bulwan.jpg” url=”https://przedczasem.taurit.pl/”] [/author]W podejściu do aplikacji biznesowych nie spodziewam się rewolucji. Pewnie najbardziej widoczne zmiany zajdą w rozrywkowej części branży. Będzie ciekawie to obserwować.
[author name=”Mateusz Cholewka” image=”mateusz-cholewka.jpg” url=”https://webmtkblog.wordpress.com”] [/author]Myślę, że programowanie podzieli się na jeszcze większą ilość dziedzin. Kiedyś pisząc stronę internetową, był jeden programista i on pisał stronę. Teraz mamy kogoś od wyglądu, kogoś od działania strony, kogoś od bazy danych. Ten podział będzie jeszcze większy w różnych dziedzinach programowania, a programowanie będzie coraz prostsze i szybsze. Powstaną zapewne jeszcze bardziej wysokopoziomowe języki. Zapewne jeszcze więcej aplikacji niż dotychczas przejdzie do webu. Wszystko stanie się jeszcze bardziej wygodne i prostsze niż teraz.
[author name=”Arkadiusz Suchenia” image=”arkadiusz-suchenia.jpg” url=”http://arnonedev.pl”] [/author]Ciekawe pytanie 😉 Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, chociaż słyszałem, że trwają badania nad językiem, który będzie przetwarzał nasze polecenia na kod zrozumiały dla komputera (np. „Chcę aplikację do wystawiania faktur VAT” -> aplikacja sama się tworzy i uruchamia na komputerze). Z jednej strony wydaje się to trochę odległe, jednak myślę, że takie rozwiązanie wejdzie w życie szybciej, niż nam się wydaje. Mam nadzieję jednak, że nie będziemy musieli przez to zmieniać zawodu w najbliższym czasie 😉 Zawsze jednak istnieje taka szansa, że w wersji początkowej taki „kombajn” będzie posiadał sporo BUGów, które będą utrzymywały nas przy pracy.
[author name=”Jacek Łapiński” image=”jacek-lapinski.jpg”] [/author]Co jakiś czas ktoś próbuje pokazać programowanie wizualizacyjne. Sęk w tym, że jak program rośnie, to obrazki też przestają nam się mieścić w głowie i tak samo jest bałagan — i to pomimo tego, że można je wyklikać (prawie) samą myszką. Mamy też nawrót programowania funkcyjnego, a także deklaratywnego w ogóle — np. język Eve (pisałem o tym tutaj). Niektórzy powoli orientują się, że OOP wcale nie jest wspaniałe i rodzi trochę problemów, więc można by było się go pozbyć na rzecz funkcyjności. Jednak nie przeczuwam w tym kierunku jakiejś rewolucji. Języki funkcyjne także mają wady — nie nadają się za bardzo np. do gier.
Chciałbym natomiast aby wreszcie C++ zniknął z rynku. Jest zbyt skomplikowany i powolny w pracy przy dużych projektach, a nie musi tak być, co pokazuje Jonathan Blow, tworząc swój własny język programowania na miejsce C++ (wspomniane tutaj).
- rozwój aplikacji opartych o blockchain – to już się dzieje i wg mnie w najbliższych latach tylko nabierze rozpędu
- AI, wszędzie AI, nie uciekniemy przed AI 😛
- nowe sposoby interakcji z komputerem (rozwój chatbotów, urządzeń typu Amazon Echo etc.)
- kontynuacja przenoszenia aplikacji do chmury, coraz więcej aplikacji cloud-native
Ostatnio widziałem gdzieś wizję programisty robota, bo przecież teraz wszystko wykonywane jest za pomocą robotów, to dlaczego, by nie stworzyć robota klepiącego kod. Baaa… Pomyślcie, jaka to by była dobra sprawa, nie potrzebuje przerwy na kawę, sen, weekend czy wakacje. Może klepać kod cały rok bez przerwy. Ma to sens, ale nim się tak stanie, to jeszcze zdążę napisać kilka projektów ;) Obecnie telefony komórkowe to urządzenia, z którymi się nie rozstajemy, ale nie sądzę, by tak było w przyszłości. Rozszerzona rzeczywistość, jak i wirtualna rzeczywistość, wydają się przyszłością. Posiadają wiele perspektyw rozwoju, np. będziemy mogli uczyć się jeździć samochodem w wirtualnej rzeczywistości, tak samo z lataniem samolotem. Do tego dodajmy rozszerzoną rzeczywistość i mamy samochody bez deski rozdzielczej, ponieważ wszystkie potrzebne dane, mamy przed oczami. Piękna wizja, jednak na razie to tylko wizja w mojej głowie. Myślę, że można tak wymyślać bez końca. Pomysłów miliony, zatem wystarczy wziąć się za tworzenie ich i zmieniania Świata na jeszcze lepsze miejsce.
[fbLikePage][/fbLikePage]Podsumowanie – wizje przyszłości
Niezależnie od tego, jakie nurty będą się rozwijały w naszej branży, wiem jedno. Oj będzie się działo! 🙂 A ja lubię, gdy coś się dzieje, gdy świat się rozwija. Mamy wtedy możliwość rozwijania siebie i uczenia się nowych rzeczy razem z nim.
Uważam, że jest to bardzo ważny temat i z pewnością warto się nad nim pochylić. To jak trafnie uda nam się wytypować kierunki rozwoju może wpłynąć na nasze przyszłe życie. Jeżeli już teraz skupisz swoje wysiłki w odpowiednim miejscu, w przyszłości może to bardzo zaprocentować, np. dużo lepszą pracą.
Czytając wypowiedzi kolegów po fachu, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że programiści też boją się o swoją pracę! Osobiście uważam, że nie ma co demonizować tej kwestii. Nasza branża zawsze się zmieniała i będzie się zmieniać, jednak zawsze było miejsce dla specjalistów, którzy godzili się na te zmiany i do nich dostosowywali. Wystarczy sobie przypomnieć, jak wyglądały początki programowania. Dziś mamy inne narzędzia, dzięki którym rozwiązujemy bardziej zaawansowane problemy, ale ogólna idea pozostała bardzo zbliżona.
Jeszcze raz ogromne gratulacje i podziękowania dla wszystkich uczestników. Bardzo jestem ciekaw, jak sprawdzą się nasze przewidywania. Wszystkich zainteresowanych zapraszam na bloga za 10 i 50 lat! Mam tylko nadzieję, że po tym czasie Internet będzie jeszcze istniał…
20+ BONUSOWYCH materiałów z programowania
e-book – „8 rzeczy, które musisz wiedzieć, żeby dostać pracę jako programista”,
e-book – „Java Cheat Sheet”,
checklista – „Pytania rekrutacyjne”
i wiele, wiele wiecej!